Choć pod koniec roku zawsze spada liczba prowadzonych rekrutacji, to w ubiegłym roku spadek ten nie był tak duży jak w poprzednich latach. 

  • W IV kwartale 2016 r. liczba ofert pracy w porównaniu do danych z ostatniego kwartału 2015 r. zwiększyła się o niemal jedną czwartą; 
  • Przybywa ofert pracy dla księgowych, pracowników biurowych i osób zajmujących się obsługą klienta;
  • Firmy szukają także osób z wykształceniem medycznym i farmaceutycznym;
  • Już drugi kwartał z rzędu rośnie liczba rekrutacji na stanowiska urzędnicze; 
  • W porównaniu do poprzedniego roku liczba ofert pracy była mniejsza tylko na Śląsku.

Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej podało, że na koniec 2016 r. stopa bezrobocia wyniosła 8,3 proc. i w porównaniu do analogicznego okresu poprzedniego roku spadła o 1,4 pkt. proc. – Tak dobrej sytuacji na rynku pracy na koniec roku nie mieliśmy jeszcze nigdy – komentuje najnowsze dane Marek Jurkiewicz, dyrektor generalny InfoPraca.pl.

Jurkiewicz zwraca uwagę na to, że choć w porównaniu do poprzednich miesięcy wskaźnik bezrobocia poszedł w górę, to jednak wzrost ten jest minimalny. – Polski rynek pracy charakteryzuje się sezonowością. Zawsze na koniec starego roku i w pierwszych miesiącach nowego, więcej osób rejestruje się w urzędach pracy. To skutek zakończenia prac sezonowych, ale także tego, że często z końcem roku wygasają umowy zawarte na czas określony – tłumaczy ekspert.

Z roku na rok coraz lepiej

dynamika_ofert_pracy_w_4q2015_vs_4q2016

Lekkie pogorszenie na rynku pracy widoczne jest także w Liczniku rynku InfoPraca.pl. Wynika z niego, że w IV kwartale 2016 r. przedsiębiorcy zamieścili w portalu 39 722 ofert pracy. To w porównaniu do poprzedniego kwartału o 13 proc. mniej. – Warto jednak zwrócić uwagę na to, że w porównaniu do analogicznego okresu poprzedniego roku mamy wzrost liczby ofert aż o 24 proc. To pokazuje, jak bardzo w ciągu minionego roku poprawiła się sytuacja na rynku pracy – mówi Jurkiewicz.

Tym bardziej, że rekrutują pracodawcy z całej Polski. Największy procentowy wzrost, licząc rok do roku, można zauważyć w województwie warmińsko-mazurskim (o 123 proc.), pomorskim (88 proc.) i zachodniopomorskim (o 85 proc.) – W tych regionach pracy zazwyczaj brakowało. Teraz sytuacja się poprawiła, dlatego można zaobserwować aż tak dużą dynamikę – tłumaczy Marek Jurkiewicz.

Na Warmii i Mazurach sporo etatów czekało także na pracowników budowlanych i inżynierów. Z kolei na Pomorzu firmy potrzebowały architektów, pracowników działów obsługi klienta oraz specjalistów od reklamy.

Tylko w jednym regionie kraju, na Śląsku można zauważyć spadek liczby ofert pracy. Jest on jednak niewielki, bo wynosi zaledwie 2 proc.

Rzemiosło, medycyna i urzędy

Największe wzrosty ofert pracy w porównaniu do III kwartału u.br., odnotowały medycyna (126 proc.) i farmacja (252 proc.).

– Wzrost liczby ofert w branży medycznej to skutek starzejącego się społeczeństwa. Ale nie tylko. Obecnie dostęp do lekarzy, ale też pielęgniarek czy wyspecjalizowanych opiekunek jest tak trudny, że Polacy muszą korzystać z prywatnej służby zdrowia. Przy dużym zapotrzebowaniu, przybywa prywatnych ośrodków, gdzie potrzebni są pracownicy – mówi Marek Jurkiewicz. I dodaje, że liczbę ofert dla kadry medycznej zwiększają propozycje pracy za granicą, gdzie już od dawna chętnie zatrudnia się polskich lekarzy i pielęgniarki.

Pewnym zaskoczeniem jest wzrost liczby ofert pracy dla rzemieślników. W porównaniu do analogicznego okresu 2015 r. ich liczba wzrosła o 126 proc. – W niektórych miastach np. we Wrocławiu promuje się zawody rzemieślnicze. I ludzie zaczynają sobie uświadamiać, że rzeczy na zamówienie wcale nie muszą być droższe, a z pewnością są lepszej jakości. I zaczynają je wybierać – mówi Jurkiewicz.

Z kolei wzrost o 9 proc. liczby ofert w administracji państwowej w porównaniu do III kwartału ub. r. to niewątpliwie skutek rotacji pracowników w urzędach. – Gdy bezrobocie rośnie, pracownicy wolą posady w sektorze publicznym, na których co prawda zarabia się mniej, ale praca jest pewniejsza. Natomiast gdy na rynku pracy dzieje się lepiej, to można zauważyć przejścia z sektora publicznego do prywatnego – mówi Jurkiewicz.

Z kolei największe spadki liczby ofert pracy w porównaniu do III kwartału 2016 można zauważyć w sektorze ciężkim (o 57 proc.), logistyce (40 proc.), produkcji (o 35 proc.) i sprzedaży detalicznej (o 30 proc.). Coraz mniej ofert pojawia się także w HR, bankowości i edukacji.

Najnowszy Licznik rynku InfoPraca pokazuje też coraz większe niedobory kadry. Najwięcej osób aplikowało o pracę na stanowiska biurowe. Na jedną ofertę wpływało przeciętnie 30 aplikacji. Natomiast liczba ofert w tym sektorze była na średnim poziomie.

Licznik rynku InfoPraca.pl jest kwartalną informacją o danych z rynku pracy. Źródłem danych zawartych w Liczniku rynku InfoPraca.pl są informacje wewnętrzne, statystyki i raporty przygotowane przez Zespół InfoPraca.pl

Źródło: InfoPraca.pl