Choć brzmi jak nazwa zespołu deathmetalowego, sabbatical to nic innego jak przerwa od pracy trwająca zwykle od 2 miesięcy do roku. Inicjatywa coraz popularniejsza – zarówno wśród osób zaraz po studiach, jak i u wielu osób starszych.

 

W Polsce pomysł ten powoli staje się popularny, gdyż nie każda firma potrafi zrozumieć, jak wiele korzyści może dać takie cudo. Jak dowodzą badania, pracownik, który skorzysta z sabbaticalu, unika możliwości wypalenia zawodowego, staje się bardziej kreatywny, dba o swój rozwój osobisty – oczywiście nie chodzi tu o urlop i siedzenie w domu.

 

Nie to jest celem takiej przerwy. Taki rok to czas na spełnienie swoich marzeń, zrobienie czegoś, na co nigdy nie mieliśmy czasu – może to być upragnione przemierzenie Ameryki Łacińskiej lub nauka języka arabskiego w Arabii Saudyjskiej. Ograniczeniem jest tylko wyobraźnia – bo pieniądze nie powinny stanowić problemu – można na przykład pracować dorywczo podczas swoich eskapad.

 

Niektóre firmy oferują płatny sabbatical (w Polsce np. PricewaterhouseCoopers czy McDonald), inne oferują bezpłatne urlopy. Tak naprawdę nie ma to wielkiego znaczenia, jeśli czujesz, że dopada Cię rutyna, dobijająca codzienność, warto spróbować czegoś nowego.

 

Choć kiedyś mogłoby to wydawać się nie do pomyślenia, dziś taki roczny wyjazd do Australii w celu nauki surfingu, podróż przez Peru na ośle, czy przejechanie rowerem Chin może być bardzo mocnym punktem w CV – pokazuje, że pracownik jest kreatywny, może łatwo dostosowywać się do zmieniającej sytuacji, nie boi się wyzwań.

 

Sabbatical jest szansą na spróbowanie czegoś nowego, oderwanie się od rutyny i codzienności, szansą na spełnienie marzeń i odrobinę szaleństwa. Zawsze interesowała mnie Ameryka Łacińska – czemu nie miałbym pojechać tam, nauczyć się hiszpańskiego i zwiedzić ją wzdłuż i wszerz? To my sami jesteśmy największą barierą – dusimy swoje pomysły w zarodku, to nie brak czasu, czy pieniędzy… Brakuje Ci pieniędzy? Pracuj dorywczo podczas swojej podróży, zawieraj nowe znajomości.

 

Nie mieszkaj w hotelach, korzystaj z możliwości, jakie dzisiejszy świat Ci daje – choćby couchsurfing. Na całym świecie są setki tysięcy ludzi, którzy dadzą Ci nocleg, coś do jedzenia, oprowadzą po okolicy. Bądź otwarty.
Po takim roku naprawdę poczujesz, że żyjesz – poznasz wiele osób, posnujesz się trochę po świecie i na pewno zdobędziesz dużo nowych doświadczeń.

 

Być może niektóre przydadzą Ci się w starej pracy, na którą spojrzysz inaczej. A może zmienisz się na tyle, że zechcesz zmienić pracę na inną. Taki sabbatical to czas, kiedy można bez pośpiechu przeanalizować swoją hierarchię wartości, zobaczyć, czy czasem nie tracimy czegoś ważnego przez nadmiar pracy i czy nie chcemy czegoś zmienić w swoim życiu.

Magdalena Cwielong
treco.pl