Należy wyraźnie podkreślić, że ocena pracownicza nie jest oceną moralną danej osoby, ani też wyrazem sympatii lub antypatii otoczenia. Ekspert StepStone.pl wyróżnił dwie kategorie najczęstszych błędów w ocenach pracowniczych – to w dużej mierze im „zawdzięczają” one swoją złą sławę.
Pierwsza kategoria to błędy natury psychologicznej.

Pierwszy i najczęstszy to brak obiektywizmu i prowadzenie procesu przez pryzmat subiektywnych doświadczeń lub oczekiwań. Często zdarza się też, ze do pracownika przylgnęła swego rodzaju etykietka, która jest efektem interpretowania stałych cech pracownika opierając się na pojedynczych zachowaniach.

Może to wpłynąć także na przypisywanie mu złych intencji. Jeśli zatem przełożony będzie postrzegał i traktował pracownika w określony sposób, ten po pewnym czasie faktycznie takim się stanie. Kolejne błędy związane są z efektem pierwszego i ostatniego wrażenia.

Bagatelizujemy wówczas ogólny przebieg współpracy, a bierzemy pod uwagę sytuacje z jej początkowej lub końcowej fazy, które zwykle rzutują na całokształt. Popadanie w skrajności owocuje również błędem nadmiernej pobłażliwości lub surowości.

Ciekawym zjawiskiem jest błąd promieniowania, polegający na naginaniu cząstkowych ocen pod kątem ogólnego wrażenia, jakie wywiera dana osoba. W przypadku tzw. efektu halo oceniający rozciąga ocenę pozytywną na wszystkie cechy pracownika, a w przypadku efektu Horna – negatywną.

Istnieje także błąd projekcji, charakteryzujący się przenoszeniem własnych cech oceniającego na ocenianych, co skutkuje wartościowaniem ich przez taki właśnie pryzmat. Ma to wiele wspólnego z błędem kontrastu, gdzie przypisuje się pracownikom cechy, których sam oceniający nie posiada.

Częsta jest także tendencja do uśredniania ocen wszystkich pracowników, bez wskazywania na najlepszych i słabszych. Nie da się uciec również od stereotypów estetycznych – postrzegania osób przystojnych i eleganckich jako bardziej kompetentnych.

Na koniec warto też wspomnieć o uwarunkowaniach kulturowych, na które narażone są zwłaszcza firmy międzynarodowe. Jak nietrudno się domyślić, w tym wypadku przyczyną błędów w ocenie tkwi w stereotypowym myśleniu o różnych nacjach.