Chyba każdy szef przeżył spotkanie z nieefektywnym i wypalonym pracownikiem. Być może wielu takich pracowników niektórym szefom udało się obudzić z odrętwienia i rozbudzić do działania.

Sposobów i narzędzi jest przecież bardzo wiele. Motywowanie jest w końcu sztuką i nie ma gotowych przepisów. Idąc tym tropem nawet w beznadziejnych przypadkach wielu menedżerów stara się napinać do granic możliwości by zmienić postawę pracownika a przede wszystkim uzyskać jakieś efekty. Czasami jednak pełna paleta narzędzi motywacyjnych zaczyna się wyczerpywać.

I pomimo wysiłków włożonych w motywację danego pracownika jesteśmy z góry skazani na porażkę. Choć zwolnienie pracownika często menedżer bierze na siebie jako przyczynę braku u siebie odpowiednich umiejętności motywacji to jednak nie ma co się oszukiwać: są w firmach jednostki wybitnie uzdolnione i predestynowane do leżakowania i zimowania w pracy.

Z reguły wynika to z faktu zasiedzenia, historycznych uwarunkowań („zawsze piłem kawę rano, potem był lunch, godzinna przerwa na papierosa”) lub czasami po prostu wynika to z takiego wychowania („robota to głupota”). Problem również w tym, że unikaniem pracy zajmuje się zazwyczaj pracownik wiele lat więc z reguły jest to osoba bardzo doświadczona w sprzedawaniu wymówek.

Ona po prostu tym się w firmie trudni. Dlaczego nie miałby robić tego dobrze? Na podstawie zebranych doświadczeń menedżerów obdarzonych takim pracownikiem poniżej przedstawiona została lista kilku najpopularniejszych wymówek pracownika, który nie ma ochoty pracować ani dziś ani w żaden kolejny dzień.

1) „Niezrozumienie”
Z reguły odbywa się z jednoczesnym puszczeniem niskiej piłki w stylu wmawiania przełożonemu jego udziału w nie wykonaniu zadania i sugerowanie, iż problem leży w komunikacji. Podzielić można „niezrozumienie” na dwa rodzaje:
a. Niezrozumienie „po bandzie” np. „Nie wiedziałem, że w ogóle miałem to robić. Musieliśmy się źle zrozumieć” (Ty szefie musiałeś to źle przekazać bo przecież inaczej bym zrozumiał).
b. Niezrozumienie co do priorytetów np. „Myślałem, że to nie jest takie ważne. Pracuję obecnie intensywnie nad innym projektem. Ale jak chcesz szefie to zaraz zajmę się tym” (Chcesz szefie zmienić priorytety?). I tak nad niczym nie pracuje bo to nad czym teraz pracuje i tak nie jest skończone. Tym sposobem nie masz niczego „dowiezionego” i nie bardzo wiadomo co teraz.

2) Ucieczka do przodu