Piękna, ale samotna. Zadbana i elegancka, ale zimna i nieprzystępna. Wyzbyta uczuć, a kobiecość traktująca jak balast. Taki stereotyp kobiety menedżera jest utrwalony w zbiorowej świadomości dzięki mediom.
Jaka jednak naprawdę jest kobieta menedżer?

Menedżer czy menedżerka?

Zawód menedżera, już z perspektywy gramatycznej, jest bardziej kojarzony z mężczyznami, aniżeli z płcią piękną. To męska forma – menedżer, a nie menedżerka, dominuje w portalach i artykułach. Wynika to ze zdecydowanej przewagi mężczyzn, pełniących funkcje zarządzające, a także ze stosunkowo krótkotrwałej obecności kobiet w tym zawodzie.

Jednakowoż kobiet pełniących funkcje kierownicze przybywa, stąd poszukiwania żeńskiego odpowiednika owej nazwy, i tak – pani menedżer brzmi zdecydowanie bardziej profesjonalnie niż menedżerka.

Jaka jest kobieta menedżer?

Kobieta pełni wiele ról społecznych, ma zatem ogromny zakres doświadczeń, które mogą być pomocne w pełnieniu funkcji menedżera. Niezwykle cenne będą takie typowe kobiece cechy jak: dobra organizacja, okazywanie zainteresowania, motywowanie i inspirowanie, a także empatia. Niestety, zdania są podzielone i często obok plusów wymienia się również minusy kobiety menedżera, np. rozchwianie emocjonalne czy niezdecydowanie.

Często zdarza się, iż kobiety odcinają się od kobiecej natury, za wzór obierając męski styl kierowniczy, oparty na sile i agresji. Bywa, że są bardziej wymagające i ostre niż niejeden menedżer płci męskiej. Przejmowanie męskiego stylu przejawia się również w sferze ubioru – kobiety na stanowiskach kierowniczych niejednokrotnie ubierają się tak jak mężczyźni: biała koszula, garnitur, spodnie w kant, spięte i gładko zaczesane włosy mają maskować ich kobiece walory i podkreślać profesjonalizm.

Dzieje się tak dlatego, iż w zawodzie menedżera nadal dominują mężczyźni. Kobieta musi przejść zdecydowanie dłuższą i trudniejszą drogę niż mężczyzna, by zostać menedżerem. Musi też znacznie więcej poświęcić. We wstępie wspomniałam o stereotypie kobiety-szefa: jest to obraz kobiety zimnej i wyrachowanej, pozbawionej uczuć i kobiecości. Czy jednak tak jest naprawdę?

Niewątpliwie w każdym stereotypie jest ziarenko prawdy – wielu kobietom po prostu nie udaje się pogodzić życia zawodowego z prywatnym, dlatego wybierają samotność i zakładają maskę, by okazać się silnymi i godnymi kandydatkami, w celu dorównania mężczyznom.

Jednak ze statystyk wynika, że aż 80% kobiet na stanowiskach kierowniczych ma partnerów, dzieci, dom, więc wszystko to, co przypisywane jest szczęśliwej i spełnionej kobiecie. Z czego zatem musi zrezygnować kobieta, aby mieć wszystko – rodzinę i wymarzoną pracę? Bezsprzecznie kobieta dużo więcej musi poświęcić, by być profesjonalistką w pracy.

Mężczyzna zajmuje się jedynie obowiązkami służbowymi, tymczasem kobieta, oprócz zajęć zawodowych, ma jeszcze drugi ważny etat – pracę domową. Jeśli chce spełniać się zawodowo, nadal potrzebuje sztabu osób do pomocy, gdyż kulturowo to właśnie ona -matka i żona, powinna zająć się kwestiami domowymi. Kobieta menedżer musi więc zadbać o dobrą nianię, sprzątaczkę, kucharkę, wtedy dopiero może zająć się własnym rozwojem osobistym.

Kobiecy styl zarządzania

Specjaliści uważają, że styl zarządzania jest zależny od płci, wyróżnia się więc styl męski i kobiecy. Kobiety z natury nie są agresywne i nastawione na rywalizację, te cechy raczej przypisywane są mężczyznom. Kobiecy styl zarządzania kojarzy się z partnerskim kierowaniem działaniami ludzkimi, opiera się na wsparciu i zrozumieniu.

Kobieta menedżer jest wyrozumiała i wrażliwa na ludzkie problemy, ale zarazem cechuje ją konsekwencja i wysokie wymagania, zarządza w sposób demokratyczny, oparty na współdziałaniu i zaufaniu.

Taki typ jest obecnie bardziej pożądany, gdyż zmieniły się realia rynkowe, więc styl nowoczesny bliższy jest kobiecemu. Ewa Lisowska w książce „Kobiecy styl zarządzania” porównuje styl tradycyjny ze stylem nowoczesnym i wskazuje na istotne zmiany, które zaszły w sposobach zarządzania, m.in. na zastąpienie zasady konkurencji i współzawodnictwa współpracą i skupieniem na budowaniu relacji zespołowych.

Różnica dotyczy także zadań menedżera, nie ma on już tylko wydawać poleceń, a zadawać pytania, inspirować do efektywnej pracy, wysłuchiwać pomysłów, sprawiedliwie oceniać i przede wszystkim motywować.

Zarządzanie ma się opierać na zaufaniu i współpracy, a nie, jak dotąd, na nakazach i zakazach. Nowoczesny model kierowania zespołem jest zbliżony do natury kobiecej, tymczasem tradycyjny, oparty na nakazach i zakazach, przypomina autokratyczny styl męski. W związku z tym, kobiety wydają się idealnymi kandydatkami na stanowiska menedżerskie.

Jednak, by sprostać oczekiwaniom, jakie się im stawia, muszą zaakceptować swoją kobiecość i uczynić z niej broń, traktować ją jak atut, a nie jak ciężar.

Katarzyna Mazur
treco.pl