Od kilku miesięcy trwają prace nad zaostrzeniem polskiego prawa w stosunku do pracodawców nielegalnie zatrudniających obcokrajowców, których dotyczy ustawa o skutkach powierzania wykonywania pracy cudzoziemcom przebywającym wbrew przepisom na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Wejście w życie ustawy jednak się przeciąga, cały czas bowiem musi ona zostać przyjęta przez Radę Ministrów.

Mimo iż skalę nielegalnego zatrudniania cudzoziemców trudno dokładnie oszacować, jest to problem z którym polskie prawo musi się w końcu zmierzyć. W zależności od źródeł mówi się o nawet 400 tys. obcokrajowców pracujących w szarej strefie.

Tak duża liczba nielegalnie zatrudnionych może wynikać między innymi z braku odpowiednich sankcji nakładanych na nieuczciwych pracodawców. Według ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy w chwili obecnej przedsiębiorca, który zatrudnia w swojej firmie cudzoziemca bez zezwolenia na pracę może co najwyżej liczyć się z niewielkimi grzywnami od 3.000 zł wzwyż.

Eksperci z agencji East West Link przewidują, że zaostrzenie przepisów wpłynie korzystnie na atrakcyjność polskiego rynku pracy.

- „Zmiany proponowane przez Departament Rynku Pracy pozytywnie wpłyną na kondycję rynku, ograniczając zjawisko szarej strefy, które już teraz osiągnęło trudne do oszacowania rozmiary.” – wyjaśnia Andrzej Korkus, prezes agencji zatrudnienia EastWestLink.

Przesłanką do zmian stała się konieczność transpozycji, czyli dostosowania polskiego prawa do norm unijnych, w tym szczególnym przypadku do dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej w sprawie minimalnych norm w odniesieniu do kar i środków stosowanych wobec pracodawców zatrudniających nielegalnie przebywających obywateli krajów trzecich.

Dyrektywa 2009/52/WE, zwana też potocznie dyrektywą Frattiniego, lub dyrektywą sankcyjną, określa sankcje, które mogą być nałożone na pracodawców powierzających wykonywanie pracy cudzoziemcom nie posiadającym prawa pobytu na terytorium danego kraju, a także zasady dochodzenia roszczeń z tytułu wynagrodzenia przez nielegalnie zatrudnionych cudzoziemców.

Przygotowany przez Rządowe Centrum Legislacji projekt ustawy wprowadza rozróżnienie wysokości grzywny w zależności od liczby pracowników zatrudnionych nielegalnie.

Oprócz grzywien rażące naruszenia kodeksu karnego, takie jak zatrudnianie osób małoletnich, lub zatrudnianie w warunkach pracy powodujących szczególny wyzysk, prowadzić będą do nałożenia dodatkowych sankcji na pracodawców.

Firma działająca w szarej strefie może stracić dostęp do pochodzących ze środków publicznych (w tym także środków UE) dotacji na okres 3 lat, będzie również zmuszona dokonać zwrotu środków przyznanych w okresie 12 miesięcy od daty stwierdzenia nielegalnego zatrudnienia. Kolejną sankcją jest zakaz udziału w przetargach publicznych przez rok.

Najsurowsze kary będą obowiązywać w przypadku stwierdzenia wyzysku lub dyskryminacji zatrudnionych cudzoziemców. Pracodawcy nielegalnie zatrudniający małoletnich pracowników mogą liczyć się nawet z karą do 3 lat pozbawienia wolności. Prawne zmiany ułatwią również cudzoziemcom ubieganie się o zaległe wynagrodzenia.

Prace nad samą ustawą przeciągają się od kilku miesięcy. Zgodnie z unijną procedurą Polska powinna przyjąć założenia dyrektywy sankcyjnej do 20 lipca 2011 roku, tymczasem w lipcu projekt ustawy był dopiero kierowany do konsultacji społecznych.

Dopiero we wrześniu projekt ustawy został przyjęty przez Komitet Rady Ministrów i skierowany do Rady Ministrów. Tym samym wejście w życie ustawy prawdopodobnie zostanie przesunięte na rok 2012, pokrywając się z planowaną na pierwszą połowę 2012 abolicją dla cudzoziemców. Dalsze opóźnienia procesu legislacyjnego będą prowadziły do nałożenia na Polskę poważnej kary finansowej.

Konieczność ograniczenia szarej strefy jest tym bardziej istotna, że cudzoziemców przybywa z roku na rok. Po wyjątkowo aktywnym pierwszym półroczu, w którym zarejestrowano 163 tys. oświadczeń o zamiarze zatrudnienia cudzoziemca, w III kwartale pozytywna tendencja się utrzymała – zarejestrowano 57.875 oświadczeń o zamiarze powierzenia wykonywania pracy cudzoziemcowi bez konieczności uzyskania zezwolenia na pracę, z czego ponad 52 tys. przypadało na obywateli Ukrainy, niecałe 4 tys. na obywateli Mołdowy, a ponad tysiąc na pracowników z Białorusi.

Obywatele Gruzji i Rosji, podobnie jak w poprzednich kwartałach, stanowili jedynie skromny ułamek wszystkich pracowników. Utrzymanie się tego trendu do końca 2011 roku oznacza wzrost zainteresowania rekrutacją cudzoziemców w Polsce na poziomie 40-50% w porównaniu z rokiem ubiegłym.

Zbigniew Wafflard
Źródło: MPiPS, East West Link