Nowoczesna technologia miała nam pomóc w pracy, tymczasem sprawiła, że „na służbie” jesteśmy również na plaży czy w trakcie górskiej wędrówki. W wyniku tego coraz więcej Polaków po urlopie, zamiast tryskać energią i świeżymi pomysłami, marzy o kolejnym wolnym.

- Niskiej efektywności swoich pracowników w znaczącej części sprzyjają sami pracodawcy, którzy nie docenili jeszcze korzyści z „de-techingu” swoich podwładnych – przekonują specjaliści Work Express, certyfikowanej agencji doradztwa personalnego.

Na świecie coraz popularniejsze staje się pojęcie ‘de-teching’, czyli wyłączenie się technologii oraz rezygnacja z Internetu i bycia stale „w kontakcie”. Nasz zachwyt nowymi technologiami przybrał trochę niezdrowe rozmiary, a posługiwanie się nowoczesnymi gadżetami umożliwiającymi bycie zawsze i wszędzie „on-line” jest nie tylko oznaką wysokiego statusu społecznego, ale również uzależnienia od stałego dopływu informacji.

- Nieprędko się to zmieni, bo standardy wyznacza kadra zarządzająca, tymczasem 40% polskich menedżerów deklaruje, że służbową komórkę zabiera nawet do toalety*.
Na pewno jednak warto zafundować sobie ‘de-teching’ również po urlopie, jeśli w jego trakcie nam się nie udało – mówi Aleksandra Paszkiewicz, psycholog i specjalista do spraw personalnych w Work Express, certyfikowanej agencji pracy.

Dodaje, że większość Polaków w trakcie urlopu nie potrafi całkowicie się „wylogować”. Pokutuje w nas ciągle przekonanie, że „jeśli coś ma być zrobione dobrze, to muszę tego dopilnować sam”. Takie zachowanie nie sprzyja wypoczynkowi organizmu, który jest w ciągłym napięciu.

Przypomina to raczej telewizor w trybie czuwania, gotowy do transmisji programu po jednym naciśnięciu przycisku, niż człowieka w czasie relaksu i świadomego wypoczynku.

Byle do kolejnego urlopu

Psycholodzy ostrzegają, że jeśli nie zmienimy naszych przyzwyczajeń do ciągłego bycia „on-line”, to każdy kolejny urlop będzie dla naszego zdrowia nie tylko czasem straconym, ale też szybciej zagrozi nam wypalenie zawodowe. Żeby tego uniknąć, zacznijmy przygotowania do kolejnego wolnego od razu po tegorocznych wakacjach.

- Wspólnie z rodziną wybierzmy dzień tygodnia, w którym nie będziemy w domu korzystali z Internetu, komunikatorów, ani sprawdzali emaili. Wyłączmy telefony służbowe i cieszmy się wspólnymi chwilami. Poczytajmy zaległe książki, pograjmy z dziećmi w piłkę.