W jaki sposób, niestandardowo, zachęcić pracowników do tego, by polecali oferty pracy w naszych firmach? Blog HR tomHRM.com, przygotował opis 4 ciekawych i przykładów, które wykorzystać możesz również w twojej firmie. Co ważne, pomysły te są niskokosztowe i może zastosować je również firma o małym budżecie.

Wspólna analiza sieci kontaktów pracownika -Cisco

Na dość kontrowersyjny pomysł wpadło Cisco Meraki. Ich program poleceń nie działał. Firma wprawdzie płaciła 1500$ za polecenie, ale mimo tego, pracownicy nie chcieli polecać kolegów.

Rekruterzy postanowili zatem odbyć 15 minutowe spotkania z każdym pracownikiem, podczas których, wspólnie zastanawiano się (na bazie kontaktów pracowników z sieci społecznościowych), kto mógłby być zainteresowany pracą w Cisco i jak do takiej osoby dotrzeć. Efektem było podniesienie wskaźnika  pozyskiwania nowych pracowników z systemu poleceń o 35%

Poza tym, firma wdrożyła dodatkowe nagrody (np. vouchery do sklepu) dla tych, którzy polecili kandydata, który dotarł do określonego etapu rekrutacji. Nierzadko przecież brak zatrudnienia kandydata nie wiąże się z tym, że był „za słaby”, ale mógł np. mieć zbyt wysokie oczekiwania finansowe bądź zmianie uległy plany firmy. Sama nagroda była wręczana w ciekawy sposób – za pomocą „koła fortuny”, którym losowano nagrodę. Dzięki takiemu rozwiązaniu, nikt nie czuł się pokrzywdzony, a jednocześnie udawało się zachować stałe napięcie i element zabawy.

Wizytówki / zaproszenia – Virgin Hotels

W sektorze turystyki bardzo mocno liczy się profesjonalna obsługa klienta. Rekruterzy nie mogą jednak całymi dniami bawić się w tajemniczego klienta i wyszukiwać „w realu” najlepszych pracowników. Kiedy jednak weźmiemy pod uwagę to, że każdy z pracowników codziennie jest tez konsumentem i klientem oraz styka się z wieloma pracownikami innych firm, to okazuje się, że ilość osób, które można zaprosić do firmy jest znaczna.

Jak jednak zachęcić pracowników do tego, by zachęcali obcych sobie ludzi do wysłania CV? Większość osób będzie się czuć w takiej roli niekomfortowo, prawda?

Virgin Hotels wpadło na idealny pomysł. Wyprodukowano specjalne wizytówki, na których na awersie napisano „Skradłeś nasze serca”, a na rewersie pozostawiono notkę rekrutacyjną z wyjaśnieniem dlaczego wizytówka została wręczona. Każdy pracownik, który w czasie codziennych zakupów czy aktywności spotkał się z niezwykle wysoką jakością obsługi klienta, mógł dać wizytówkę. Dzięki miłemu hasłu o „skradzionym sercu” zawsze wywoływała ona uśmiech na twarzy osoby, która ją otrzymała. Pracownik Virgin Hotels czuł się zatem swobodnie.
Takie wizytówki można też spersonalizować jeśli zależy ci na tym, by wiedzieć, który pracownik pozyskał kandydata.

Dwa pozostałe przykłady znajdziecie na blogu HR tomHRM.com