Jak wynika z danych GUS, liczba osób biernych zawodowo z powodu choroby i niesprawności w III kwartale 2015 roku została oszacowana na około 1 mln 800 tys. Wiele z tych osób, to przewlekle chorzy, którzy pozostają bierni zawodowo ze względu na brak możliwości pogodzenia pracy z ograniczeniami, spowodowanymi chorobą.

Przewlekła choroba u osób w wieku produkcyjnym jest częstym powodem depresji i poczucia wykluczenia społecznego. Hospitalizacja, potem długi okres leczenia w warunkach domowych, konieczność odbywania częstych wizyt kontrolnych, przeprowadzania badań, często nagłe pogorszenie stanu zdrowia, to główne powody dla których powrót do codzienności i życia zawodowego staje się trudny lub wręcz niemożliwy. To właśnie z myślą o osobach, które mimo przewlekłych schorzeń chcą być aktywne społecznie i zawodowo powstają narzędzia ułatwiające codzienne funkcjonowanie.

Najtrudniejszy  pierwszy krok

Niestety wciąż pokutuje silne przekonanie o tym, że kontrola choroby np.: monitorowanie ciśnienia, czy poziomu cukru, w pracy nie jest po prostu możliwa. To z kolei wywołuje lęk i zazwyczaj wiąże się z wycofaniem i rezygnacją z wytyczonych celów i sprawia, że osoba, która rozważała powrót do pracy, pod wpływem takiego myślenia rezygnuje ze swoich planów.

Wyniki badań jednoznacznie wskazują, że osoby pracujące oceniają wyżej jakość swojego życia w porównaniu z osobami niepracującymi, a w przypadku osób chorych przewlekle praca ta może dodatkowo pełnić funkcje terapeutyczne. Dzięki aktywności zawodowej chory ma szansę wzmocnić własne zasoby, w tym również osobowościowe, jak poczucie własnej wartości, skuteczności i kontroli, a przede wszystkim zapomnieć o swojej chorobie, lub niepełnosprawności.

- Choruję na kardiomiopatię i jestem pacjentem z wszczepioną, mechaniczną pompą wspomagającą pracę serca. Takie rozwiązanie wymaga ode mnie nieustannego monitorowania parametrów pompy, poziomu płynów, ciśnienia czy temperatury, a także zażywania dużej ilości leków. To właśnie długi okres hospitalizacji i trudny powrót do zdrowia spowodowały, że zacząłem się zastanawiać nad rozwiązaniem dla osób, które po chorobie chcą jak najszybciej wrócić do normalnego funkcjonowania zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Przy okazji moich częstych wizyt kontrolnych w Instytucie Kardiologii zacząłem rozmawiać o tym problemie z lekarzami i w ten sposób narodził się pomysł aplikacji, która skomunikuje pacjentów będących już po okresie hospitalizacji ze specjalistami w centrum monitorowania  – opowiada Michał Jakubowski, pomysłodawca i jeden z współtwórców Remedizera – narzędzia do zdalnej opieki nad przewlekle chorymi pacjentami, przebywającymi w domu.

„Nowa codzienność”

Nowe technologie i rozwój rynku mZdrowia daje możliwości pogodzenia zmagań z chorobą z powrotem do codziennych obowiązków i pracy zawodowej. Dobrym przykładem mogą być rozwiązania takie jak Remedizer, który obecnie testowany jest w Instytucie Kardiologii w Aninie przez pacjentów z wszczepionymi pompami wspomagającymi pracę serca. Dzięki niemu podopieczni Instytutu kontynuujący leczenie po opuszczeniu placówki, każdego dnia są monitorowani w kilku obszarach. Funkcja elektronicznej apteczki za pomocą smartfona lub tabletu przekazuje informacje o konieczności zażycia leków, dawkowaniu i ewentualnych interakcjach. Aplikacja wysyła też przypomnienia o pominiętych dawkach lub potrzebie zgłoszenia się po nową receptę. Komunikat jest dwustronny, szpital również otrzymuje dane o podjętych przez pacjenta działaniach, jak np. przyjęcie leku o konkretnej porze i w określonej dawce.

Drugą funkcją wykorzystywaną przez pacjentów Instytutu jest możliwość wysyłania swoich bieżących parametrów. Remedizer za pomocą technologii Bluetooth komunikuje się z ciśnieniomierzem, termometrem, czy glukometrem. Jak podkreślają twórcy, aplikacja jest dostosowana do wszystkich urządzeń pomiarowych dostępnych na polskim rynku.

- Dane zebrane przez aplikację Remedizer są przesyłane bezpośrednio do koordynatorów w Instytucie, gdzie podlegają analizie i ocenie. Pacjenci szybko, średnio w ciągu dwóch godzin otrzymują informację zwrotną na temat swoich wyników. W przypadku, gdy wyniki są niepokojące, koordynator natychmiast wysyła informację o konieczności zażycia dodatkowej dawki leku lub niezwłocznej wizyty u lekarza – wyjaśnia Michał Jakubowski.

Mimo że obecnie aplikację testują osoby z chorobami serca, już wiadomo że w dłuższej perspektywie ma objąć także innych przewlekle chorych pacjentów np. cukrzyków, osoby z nadciśnieniem, po udarach, czy zawałach.

Problem Starego Kontynentu

Warto także zauważyć, że według WHO 23.5% osób pracujących w 27 krajach Unii Europejskiej, to osoby przewlekle chore, z czego 19% z nich skarży się na różne, często długotrwałe problemy ze zdrowiem. Również z tej perspektywy i ze względu na postępujący proces starzenia się europejskich społeczeństw, podjęcie działań w kwestii umożliwienia przewlekle chorym powrotu do pracy przynosi wiele korzyści. Może przyczynić się do wzrostu gospodarczego, ograniczenia zależności od instytucji zabezpieczenia społecznego, systemu opieki zdrowotnej oraz doprowadzić do zwiększenia produktywności.

Kraje w których zastosowano narzędzia do zdalnej opieki nad przewlekle chorymi, już zanotowały znaczny spadek nagłych przyjęć do szpitala i obniżenie kosztów leczenia. W  Wielkiej Brytanii, gdzie od 2012 funkcjonuje ogólnokrajowy system udało się uzyskać oszczędności na poziomie 10:1.

Czynniki ekonomiczne, to oczywiście jedne z wielu korzyści jakie płyną z umożliwienia chorym przewlekle aktywności zawodowej. Zarówno z perspektywy chorego oraz jego rodziny zdecydowanie największe znaczenie mają poczucie pełnienia ważnych ról w obrębie rodziny i społeczeństwa, poczucie bycia potrzebnym oraz samodzielnym.

Troska o bliskich

Osoby, które mają pod opieką przewlekle chorego i często martwią się, że w trakcie nieobecności w domu jego stan znacznie się pogorszy, również mogą korzystać z coraz popularniejszych rozwiązań do zdalnego monitorowania. W tym wypadku tzw. zdalna opieka, to możliwość wysyłania na zdefiniowany wcześniej numer alertów ostrzegawczych w postaci sms i informowania opiekuna np. kiedy podopieczny pominie dawkę leku, lub kiedy jego parametry znacznie się pogorszą. Tego typu krótkie informacje, które z pozoru nie wpływają na stan zdrowia chorego, w istocie są bardzo pomocne dla obydwu stron, bo znacznie zwiększają poczucie bezpieczeństwa.

 

Źródło: inPlus Media