Headhunterzy i pracodawcy są zalewani CV, które spływają codziennie w odpowiedzi na oferty pracy zamieszczane w Internecie. Najbardziej pożądany pracodawca na świecie – firma Google – ujawniła, że otrzymuje 75 tysięcy aplikacji tygodniowo.

 

Nic dziwnego, że kandydaci prześcigają się w sposobach na przyciągnięcie uwagi rekrutujących. CV na billboardzie, jako strona internetowa, a może stylowa infografika? Kusi Cię, aby się wyróżnić z tłumu kandydatów? Sprawdź, czy to dla Ciebie.
„Wyróżnij się albo zgiń”
W CV można próbować różnych graficznych sztuczek. Fantazyjne czcionki, świetne zdjęcie to tylko niektóre elementy, które możesz wykorzystać. Forma również może zaskakiwać: CV jako gra planszowa, nagranie video, aplikacja na smartfona, kampania w Internecie…

Pełna kreatywność, którą z pewnością docenią niektórzy rekrutujący. Zastanów się jednak, czy uda Ci się trafić w gusta większej grupy odbiorców Twojego życiorysu. Dylematem może się okazać kolor tła, jak również to, jaką czcionkę wykorzystać…

„Ale to już było” – może powiedzieć niejeden marketingowiec. Przedstawiciele branży kreatywnej niejedno „oryginalne” CV już widzieli. Doceniają ciekawe pomysły, ale też… nie lubią wtórności. Kolejne CV na banerze reklamowym, dziesiąta wersja CV w formie infografiki… – gubimy już efekt „nowości”. Jeśli chcesz pracować w tej branży: nie próbuj kopiować pomysłów innych osób.
Pułapka technologii
Pamiętaj, że technologia może zadziałać na Twoją niekorzyść. Przygotowując kreatywne CV bardzo łatwo o wpadkę. Zwłaszcza, jeśli robisz to na siłę. CV jako strona internetowa zbudowana w technologii Flash lub Prezi, którego nie wyświetlą posiadacze Macbooków, to tylko niektóre z błędów. Podobnie jak nieudane kreacje w Photoshopie czy InDesignie.

Przede wszystkim nie korzystaj z narzędzi, których możliwości nie znasz. A jeśli chcesz zlecić komuś wykonanie nowatorskiej wersji CV – zastanów się, czy warto. Może się okazać, że to pracochłonne i kosztowne zadanie nie przybliży Cię do otrzymania nowej pracy. A mógłbyś ten czas spożytkować na networking i spotkania rekrutacyjne…
A co jeśli…. Twoje CV czytają roboty
CV spływające na ogłoszenia zamieszczane w Internecie nie zawsze są czytane przez człowieka. Przetwarzają je odpowiednie programy, które skanują życiorysy w poszukiwaniu słów kluczowych czy dat zatrudnienia. Dopiero po przejściu przez tę wstępną selekcję pasujące do algorytmu dokumenty trafiają na biurko rekrutera. Kreatywne CV są nieczytelne dla robotów. Zbyt dużo grafiki, zły format pliku, czy nietypowe czcionki mogą sprawić, że nie dotrą one do tekstu. W tej sytuacji dużo lepiej wysłać życiorys mailowo lub nawet tradycyjną pocztą.
Dla kogo kreatywne CV?
W niektórych przypadkach nietypowe CV to żadna nowość. Osoby z branży kreatywnej – graficy, marketingowcy, projektanci czy architekci powinni pochwalić się próbką swojej pracy. Zawodowe portfolio to dla nich podstawa w procesie rekrutacji. Można rozważyć, jaką część swojego zawodowego dorobku pokazać. Może tylko kilka Twoich prac zaintryguje rekrutera i zaprosi Cię na rozmowę, aby zapoznać się z pozostałymi…
A komu kreatywne CV zdecydowanie odradzamy? Osobom, które wysyłają wiele aplikacji drogą internetową – poprzez różnego rodzaju serwisy rekrutacyjne i strony z ofertami pracy. Ci kandydaci powinni skoncentrować się na prostej formie i dopasowaniu CV do wymagań stanowiska i branży.

Im wyżej w strukturze firmy, tym mniej powinno być w życiorysie ozdobników, a więcej konkretów, które podkreślają posiadane kompetencje. Przerost formy nad treścią z pewnością nie zadziała na korzyść kandydata w żadnym procesie rekrutacyjnym.

 

Joanna Ignaczak

Konsultant rynku pracy Lee Hecht Harrison DBM