Powszechnie wiadomo, że internet sprzyja anonimowej krytyce. Bezlitośnie wykorzystują to byli i obecni pracownicy, którzy zamieszczają w sieci negatywne komentarze na temat swoich firm. – Mądra polityka w zakresie zatrudnienia może zminimalizować ryzyko pojawienia się takich komentarzy – uważają eksperci agencji doradztwa personalnego Work Express.

W naturze ludzkiej leży skłonność do krytykowania wszystkiego dookoła. Około 70 proc. naszych prywatnych konwersacji, to plotkowanie. Pracodawca jednak zawsze może postępować tak, żeby dawać jak najmniej powodów do komentowania i plotek.

- Prowadząc jasną i otwartą komunikację z pracownikami, w kwestii planowanych i przeprowadzanych zmian, informując o wydarzeniach w firmie oraz działając w zgodzie z tym co ogłaszamy, możemy zminimalizować ryzyko pojawiania się głosów krytyki – doradza Magdalenia Godyń, HR manager agencji doradztwa personalnego Work Express. – Należy po prostu pracowników traktować jak partnerów – na samym początku zatrudnienia przedstawić im jasne i stałe zasady współpracy, a potem rygorystycznie ich przestrzegać – dodaje.

Specjalistka Work Express podkreśla jednak, że nawet takie działania nie wykluczają możliwości pojawienia się negatywnych komentarzy. Co zrobić w sytuacji, gdy w sieci już pojawiły się głosy krytyki na temat pracy w naszej firmie? Najważniejsza jest oczywiście weryfikacja takich sygnałów, bo anonimowe pomówienia mnożą się w internecie każdego dnia i na ich podstawie nie warto podejmować pochopnych decyzji.

- Przede wszystkim zapoznać się i bez zbędnych emocji przeanalizować takie komentarze – podkreśla Magdalena Godyń. – Każda informacja zwrotna może być cenna, a zmiana rzeczy wzbudzających komentarze lub negatywne emocje, sprzyja budowaniu wizerunku dobrego pracodawcy.

- Zdecydowanie odradzam wdawanie się w zajadłą polemikę, nawet jeżeli oskarżenia są niesłuszne, bo to dla pomawiającego największa satysfakcja. On często żyje właśnie dla tej chwili triumfu, wywołanego czyjąś irytacją – zauważa Artur Ragan, rzecznik prasowy agencji pośrednictwa pracy Work Express.

Kandydaci też krytykują

Internauci krytykują nie tylko pracę w firmach, ale także formy rekrutacji stosowane przez niektóre przedsiębiorstwa. Każda rzeczowa krytyka procesu rekrutacji powinna zostać rozpatrzona. Jeśli ktoś zgłasza informację, która może pomóc lepiej obsługiwać kandydatów bądź klientów, to należy poprosić o konkrety i ewentualne propozycje zmian. W przypadku procesu rekrutacyjnego należy się przejmować, ale w sposób mądry. Jeśli mamy do czynienia z osobą, której w jakiś sposób uchybiliśmy, naszym obowiązkiem jest zbadać sprawę i wyciągnąć wnioski.

- Najlepiej opisać kolejne etapy procesu rekrutacji i podać jego przebieg już na początku – sugeruje Magdalena Godyń.

- Jeśli potem proces jest realizowany zgodnie z zapowiedziami, to jest to świadectwo profesjonalnej rekrutacji. Oczywiście w przypadku kandydatów, którzy nie otrzymali propozycji zatrudnienia, ważna jest informacja zwrotna – i to nie prosta regułka „dziękujemy za udział w rekrutacji”, ale jasna informacja, dlaczego kandydat nie został wybrany.

Wówczas kandydaci mogą z tego wyciągnąć wnioski na przyszłość, dzięki tej wiedzy udoskonalić swoje CV i lepiej przygotować się do rozmowy. Na pewno to docenią – mówi specjalistka agencji pracy tymczasowej Work Express.

Rozmowa kwalifikacyjna może być także dobrym momentem na zweryfikowanie wielu negatywnych opinii.
– To doskonała okazja, aby dopytać o wiele kwestii i wyjaśnić je, nawet powołując się na opinie znalezione w internecie. Może komentarz napisał ktoś, kto nie potrafił porozumieć się ze swoim kolegą w pracy, ale z pracy w firmie był zadowolony? – mówi Magdalena Godyń, HR manager agencji doradztwa personalnego Work Express.

Okazuje się, że firmy krytykowane są nie tylko przez byłych, obecnych i niedoszłych pracowników, ale także przez konkurencję. Od czasu do czasu wychodzi na jaw, że niewielkie firmy używają pomówień publikowanych masowo na forach w internecie, żeby np. odstraszyć klientów od dominującego na rynku konkurenta. Podobnie może być z pracodawcami, jeśli rywalizują o zamkniętą grupę kandydatów, którzy posiadają określone kwalifikacje.

Opłaca się grać fair

Zwolnieniu lub nieprzedłużeniu umowy, prawie zawsze towarzyszą negatywne emocje, które mogą eskalować i różnie się przejawiać. Jeśli osoba zwalniająca ma obiektywne powody z przykładami, które były podstawą zwolnienia pracownika i zdaje sobie sprawę, iż każdy jest człowiekiem, a zwolnienie jest trudną sytuacją, wówczas łatwiej przeprowadzić proces derekrutacji.

- Dobrze jest także z osobą zwalnianą przeprowadzić tzw. exit interview, aby dowiedzieć się o pozytywnych i negatywnych aspektach pracy w firmie – podpowiada Magdalena Godyń. – Na tej podstawie można ulepszać wewnętrzne procesy w firmie, a równocześnie zapewnić pracownikowi możliwość wypowiedzenia się – podpowiada specjalistka w dziedzinie HR z Work Express, certyfikowanej agencji pracy tymczasowej.

Klarowny system ocen i jednoznaczne reguły zatrudniania i zwalniania, oczywiście konsekwentnie przestrzegane, najskuteczniej podnoszą zaufanie pracowników i mogą zapobiec pojawieniu się głosów krytyki. Trzeba pamiętać, że stosunek pracy jest wzajemnym zobowiązaniem się stron do przestrzegania pewnych „reguł gry” – wypada w tej sytuacji grać uczciwie.

- Niestety Pracodawców, którzy „grają fair” z pracownikami i kandydatami, ciągle jest w Polsce zbyt mało, ale to jest cel, do którego warto dążyć. I najlepiej uzasadnia to rachunek ekonomiczny. Bycie rzetelnym pracodawcą, w dalszej perspektywie po prostu podnosi rentowość firmy – uświadamia Artur Ragan z Work Express.