Nie tylko szukanie pracy można podzielić na aktywne i bierne. W podobny sposób można też potraktować szukanie pracownika. Bierny pracodawca czeka na CV, które wyślą w odpowiedzi na ogłoszenie kandydaci. Aktywny – sam szuka pereł do swojego zespołu. Jak dać mu się znaleźć?

Dzięki nowym technologiom, mamy mnóstwo możliwości zaistnienia na rynku pracy i zwiększenia swoich szans na to by potencjalny szef, rekruter czy head-hunter odnalazł nas i zaprosił do współpracy.
Musimy tylko korzystać z nich z rozsądkiem i odpowiedzialnością.

Przede wszystkim pamiętać należy o jednym – jeśli nie ma nas w Internecie, to dla szukającego kandydata do pracy head – huntera networkingowca, praktycznie nie istniejemy. Jak ma nas znaleźć, skoro nic o nas nie ma?
I nie, Nasza-Klasa nie rozwiązuje sprawy! Jeśli chcemy zaistnieć w Internecie i dać się złowić, musimy działać metodycznie i wielotorowo.

Serwisy społecznościowe
Pierwszym krokiem powinno być stworzenie odpowiedniego profilu w serwisie społecznościowym. Którym? Do wyboru mamy ich kilka. W Polsce jednak najprężniej działającym profesjonalnym serwisem społecznościowym jest GoldenLine. Do tego dochodzą serwisy społecznościowe branżowe – dla PRowcow mamy Proto.pl, dla branży interaktywnej – interaktywnie.com, a dla logistyków jest society.e-logistyka.pl. Jeśli w interesującej nas branży jeszcze nie ma serwisu społecznościowego – nie warto się martwić – na pewno niedługo się pojawi.

W takim serwisie zakładamy konto i uzupełniamy nasze CV. Kolejnym krokiem jest dołączenie do naszego grona naszych znajomych i sukcesywne jego powiększanie. Nie chodzi oczywiście o to, by mieć w profilu 500 znajomych – wtedy widać od razu, że idziemy na ilość, a nie na jakość. Zbyt mała liczba znajomych sugeruje jednak, że jesteśmy społecznie zamknięci. Dodatkowo ogranicza to też naszą możliwość networkingu.

Tworząc profil, pamiętajmy o odpowiednich słowach kluczowych. Head-hunter wyszukując kandydatów do pracy nie będzie przecież oglądał profili setek tysięcy osób. Zawęzi poszukiwania do tych, którzy odpowiadają stanowisku, na które poszukuje pracownika. Będzie więc wpisywał w wyszukiwarkę „logistyk Wrocław”, „Account Kraków” czy „web designer freelancer”. Jeśli w naszym profilu nie znajdą się słowa na które chcielibyśmy zostać wyszukani, head-hunter na nas nie trafi. O słowach kluczowych koniecznie trzeba pamiętać wtedy, kiedy chcemy awansować.

Przykładowo – jeśli oczekujemy propozycji pracy na stanowisku HR managera, a obecnie pełnione stanowisko to specjalista ds. rekrutacji, to head-hunter szukający HR managera nas nie znajdzie. Jeśli nie da się stanowiska HR Managera wpisać do CV, warto umieścić tą frazę w innym miejscu swojego profilu – np. w opisie, w formie „docelowo HR Manager” lub „z ambicjami na stanowisko HR Manager”.

Mikroblogi