Rosnąca stopa bezrobocia rewiduje postawy Polaków wobec zatrudnienia. Praca staje się towarem deficytowym i pożądanym. Widmo bezrobocia powoduje, że oczekiwania pracowników dotyczące warunków zatrudnienia maleją. W czasie dekoniunktury rośnie skłonność zatrudnionych
do uelastycznienia umowy o pracę, w tym obniżki płac.

Minimalne wynagrodzenie, czyli najniższa kwota brutto, jaką pracodawca musi zapłacić pracownikowi zatrudnionemu na podstawie stosunku pracy w pełnym wymiarze czasu pracy, wynosi od 1 stycznia 2009 roku 1 276 PLN. Po opodatkowaniu i odjęciu składek na ubezpieczenia społeczno-emerytalne, do kieszeni pracownika trafia zatem 955,96 PLN.

Czy są to pieniądze, za które w sytuacji zagrożenia bezrobociem jesteśmy skłonni
do podjęcia pracy? Z sondy przeprowadzonej przez portal rynekpracy.pl wynika, iż na wynagrodzenie minimalne zgodziłoby się w takiej sytuacji 50,1% ankietowanych Polaków.

20,62% respondentów w sytuacji zagrożenia bezrobociem zdecydowanie przyjęłoby pracę
za 1 276 PLN brutto. Kolejne 29,49% ankietowanych, już z mniejszym entuzjazmem, ale również zadeklarowało gotowość do przyjęcia takiej oferty. Dla pozostałych 49,9% Polaków, którzy wzięli udział w badaniu widmo bezrobocia nie jest wystarczającym powodem do podjęcia zatrudnienia przy minimalnej stawce wynagrodzenia za pracę.

Redakcja rynekpracy.pl