Rynek pracy podlega nieustannym zmianom. Wpływa na to między innymi szybki rozwój nowych technologii, związane z koniunkturą zmiany popytu na pracę oraz procesy demograficzne.

Przekształceniom ulega nie tylko wielkość i struktura zasobów ludzkich, ale także forma i sposób wykonywania pracy. Ewoluują również zawody i specjalności. Jedne odchodzą w zapomnienie, inne przeżywają dynamiczny rozwój, pojawią się nowe.

Rozwój sektora usług
Prognozy ekonomiczne pokazują, że do 2015 roku w krajach Unii Europejskiej liczba pracujących może zwiększyć się nawet o 13 milionów osób. Zarówno w Europie, jak również w Polsce, nastąpi redukcja etatów w rolnictwie. Średnio w UE będzie to spadek rzędu 20%, a w kraju nawet 27%. W państwach europejskich przemysł zanotuje nieznaczny, bo 1,3%, spadek zatrudnionych.

W Polsce produkcja przemysłowa wciąż odgrywać będzie wiodącą rolę – między 2006 a 2015 rokiem liczba pracujących w tym sektorze zwiększy się o około 17%. Podobne wzrosty zanotuje branża budowlana. Niemniej jednak przyszłość należy do sektora usług. W 27 krajach europejskich zatrudnienie w usługach rynkowych zwiększy się o 20%, a w Polsce nawet o 30%.

Popyt na inżynierów i wykwalifikowanych pracowników fizycznych
Zasoby pracowników dostępne na polskim rynku pracy wciąż nie odpowiadają popytowi.
W 2008 roku największe zapotrzebowanie zgłaszały przedsiębiorstwa zajmujące się produkcją przemysłową, budownictwem oraz handlem i naprawami.

Wyzwania, jakie czekają rynek pracy w przyszłości wiążą się z koniecznością reformy systemu edukacji. Na uczelniach wyższych dominują kierunki humanistyczne, społeczne oraz ekonomiczne. Studenci kierunków inżynieryjno-technicznych to jedynie 6,7%, a informatycznych 4,9% ogółu osób studiujących w Polsce. Ostatnie lata pokazują, że na polskim rynku pracy wytworzył się popyt nie tylko na pracowników posiadających kwalifikacje potwierdzone dyplomem uczelni wyższej.

Obecnie w cenie są również reprezentanci zawodów zaliczanych do grupy wykwalifikowanych pracowników fizycznych. Przemiany lat 90 przyniosły likwidację licznych szkół o statucie zasadnicza szkoła zawodowa oraz ogromny popyt na wykształcenie średnie ogólnokształcące. W dobie przemian ustrojowych spadająca liczba absolwentów zasadniczych szkół zawodowych mogła być postrzegana pozytywnie.

W dłuższej perspektywie i przy dodatkowym uwzględnieniu procesów demograficznych, skutki odczują wszystkie sektory gospodarki. Wycofujących się z rynku pracy starszych, wykwalifikowanych pracowników fizycznych nie będzie miał kto zastąpić. Już dziś możemy mówić o deficycie. Na przestrzeni obejmującej lata szkolne 1995/1996 – 2003/2004 liczba absolwentów szkół zawodowych zmalała z ponad 215 tysięcy do 40,1 tysiąca.

Informatyka, biotechnologia, usługi dla ludności…
Jakie obszary i dziedziny gospodarki rysują przed pracownikami najlepsze perspektywy zawodowe? Niewątpliwie należy do nich działalność związana z Internetem, technologiami informatycznymi i teleinformacyjnymi. Są to najbardziej dynamicznie ewoluujące dziedziny, bez których trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie większości przedsiębiorstw.